Nauczona wieloletnim doświadczeniem przetestowałam działanie sekatora na kilku typach roślin. Testy zaczęłam na rabacie bylinowej, na której do przycięcia miałam bardzo dużo zaschniętej na zimę kocimiętki. Często przy wiosennym cięciu bylin czy traw ozdobnych, w mechanizm sekatora wplątują się fragmenty roślin, przez co ten się zapycha i zacina. W przypadku tego sekatora nic takiego się nie wydarzyło.
Jako kolejne pod sekatorem wylądowały krzewy. Narzędzie wyposażone jest w specjalną dźwignię, która wspomaga siłę cięcia dlatego skracanie krzewów było lekkie i bardzo przyjemne. Ostrze sekatora nie zgniata pędów i nie uszkadza kory roślin. Zgniecione, poszarpane tkanki roślin, to bardzo często zaproszenie dla patogenów oraz szkodników, przez które rośliny chorują oraz powoli zamierają.