Test patelni Silverstone 26 cm od marki Ambition

Powłoka patelni

W mojej kuchni królują placuszki, naleśniki oraz lekkie dania, które smażę na małej ilości oleju, dlatego przy ocenie skupiłam się przede wszystkim na powłoce. Jest ona niezwykle istotna - to ona ma bezpośredni kontakt z naszym jedzeniem. Brak przypaleń, mniejsza ilość tłuszczu to nie tylko kwestia smaku, ale również naszego zdrowia.

Patelnia Ambition Silver Stone pozwoliła zredukować mi używaną ilość oleju do niezbędnego minimum. Powłoka Qualum Basic Stone Edition ma właściwości nieprzywierające. Naleśniki, racuszki udaje mi się smażyć całkowicie bez dodatku tłuszczu, pozwala mi to znacznie ograniczyć ilość spożywanych kalorii, a tym samym utrzymać smukłą sylwetkę. Kurczaka, ryby smażę na łyżce oleju. Odwracanie nie stanowi żadnego problemu, jedzenie nie przypala się. To nie tylko wygoda, bo przypalona żywność jest po prostu bardzo szkodliwa dla naszego zdrowia.

Nagrzewanie patelni

Uwielbiam jeść, gotować, ale nie lubię stać długo w kuchni. Patelnia jest niezwykle szybka, nie uruchamia mojej niezwykle wrażliwej niecierpliwości. Nagrzewa się sprawnie i równomiernie na całej powierzchni.

Zobacz także recenzję patelni Granite Ambition 28 cm.

Design patelni

Patelnie Ambition z linii Silver Stone w pierwszej kolejności urzekły mnie swoim niezwykle oryginalnym wyglądem. Powierzchnia jest szara i posiada lekkie nakrapywania, przypomina kamień. Nie muszę jej upychać po szafkach, bez obaw mogę zostawić ją na widoku, ponieważ dodatkowo stanowi element dekoracji kuchni. Jest świetna do małych wnętrz, gdzie nie ma szafek na przechowywanie wszystkich kuchennych gadżetów. Jasny wygląd ma dla mnie jeszcze jeden dodatkowy atut. Jasnoszara powłoka sprawia, że zdecydowanie łatwiej jest mi kontrolować stopień wysmażenia potrawy i praktycznie niemożliwe jest przypalenie.

Pozostałe wrażenia z użytkowania patelni

Ogromną zaletą jest dla mnie możliwoś używania patelni na różnych typach kuchenek. Sprawdza się świetnie na domowej indukcji, ale mogę również zabrać ją na weekend, na działkę, na kuchenkę gazową. Patelnia nie jest ciężka, mimo to stabilnie stoi na kuchence. I powiem jedno - na tych patelniach po prostu przyjemnie się smaży, a jedzonko smakuje. Tak bardzo, że domownicy wołają o kolejną porcję naleśników, więc nie mogłabym nie podzielić się z Wami przepisem! :)

Warto pamiętać:

• Jeśli przygotowujesz naleśniki z mąki pszennej lub orkiszowej, przed smażeniem odstaw ciasto minimum na 10 minut w chłodne miejsce, dzięki temu naleśniki po usmażeniu będą bardziej delikatne.
• Aby móc smażyć naleśniki bez tłuszczu wybierz patelnię z nieprzywierającą powłoką.
• Pamiętaj by przed smażeniem dobrze rozgrzać patelnię, ale rób to na średniej mocy palnika, dzięki temu całe dno uzyska równomierną temperaturę.
• Jeśli po wylaniu ciasta na patelnię robią się dziury musisz użyć więcej mąki.
• Naleśnika podczas smażenia należy przewrócić na drugą stronę tylko raz, jeśli zrobisz to zbyt często naleśnik będzie twardy!

Wiecie już jak zostać naleśnikowym mistrzem, a jeśli szukacie dobrej patelni z czystym sercem mogę Wam polecić Silverstone od marki Ambition. Świetnie również się sprawdzi jako prezent dla każdego, bo kto nie lubi zjeść na śniadanie sadzonego jajka? ;)

Moje testy się już zakończyły, ale patelnia Ambition towarzyszy mi przy każdym gotowaniu.

Opis producenta oraz link do zakupów znajdziecie tutaj:
https://sklep.payback.pl/nagrody/patelnia-silverstone-ambition-20-cm